W niedzielę 6.06 warunki na większości dróg na południowej Kieżmarskiego marne = morko. W szczególności: rampą płynęły potoki, Wielkie Zacięcie mokre, Tulakiem płynął potok. Ale płyty pochylego suche (dojście też wyglądało na suche).
Nie wiem ile śniegu zalega w żlebkach pod pikiem ale wydaje mi się, że tydzień lampy powinien wystarczyć aby wysuszyć ścianę.