W zasadzie powinieneś postawę obydwu panów MT i WC zaskarżyć za łamanie prawa autorskiego - a ściślej mówiąc za dogadanie się jak wspinacz ze wspinaczem, mimo istniejącego prawa.
Poniżej historyczny przykład prawniczej paranoi o którą tutaj wnosisz:
"W 1475 roku wrocławski mieszczanin, Rintfleich zatrzymał się Płocku, gdzie okradł go właściciel zajazdu. Pozew wniesiony przez poszkodowanego zamienił się dramat. Mimo, że złodziej chciał zwrócić pieniądze, sąd i ławnicy nie dopuścili do polubownego załatwienia sprawy.
Właściciel zajazdu miał zostać powieszony i zgodnie z lokalnym prawem egzekucję miał przeprowadzić sam... oskarżyciel. Gdy Rintfleich chciał wycofać zarzuty, sąd uznał to za działanie sprzeczne z prawem Odmowa powieszenia skazanego przez oskarżyciela mogła skończyć się powieszeniem poszkodowanego… przez skazanego złodzieja. Zrezygnowany Rintfleich nie miał wyboru... "
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-02-16 09:05 przez AndrzejKo.