Trochę po herbacie już :) Filar Puskasa robiliśmy 20-go. Całkiem fajna droga, na dole trochę syfu ale niewiele w sumie, reszta lita (no może poza wyjściem na gzymsik, z którego startuje się na przedostatni "łączony" wyciąg). Sporo haków, ale na przedostatnim, "łączonym" wyciągu po płytach przydały by się ze dwie, trzy cieniutkie łyżki. (no ale akurat zostawiłem w plecaku u partnera na dole :) ). I jeszcze jedna uwaga. Na schemacie z Galfiego, ostatni wyciąg ma 30 m + 10 m po Galerii. Lipa straszna. Mieliśmy linę 60-tkę, ostatni wyciąg zacząłem w połowie rynny przy haku pod okapami, (kilka metrów wyżej od zaznaczonego stanu na początku rynny) a do ringola na Galerii wyciągnąłem dokładnie 57 metrów lana. Przy 50-tce byśmy się okopcili nieco...
Cesta Polaków wyglądała naprawdę ładnie i pewnie byśmy zrobili, ale czasu nie styknęło.
Pozdrawiam i dzięki za info (szkoda, że trochę za późno :))
Kapitan Bomba Rządzi !