Jacek Kierzkowski Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> nie za namiot i nie 70 a 75 za łeb.
Tak jest - za łeb. Kiedyś było 70, już w 2006 płaciłem 75. Aktualnie nie wiem - może nawet jest 80...?
W końcu inflacja... :)
Z tym że mnie się zdarzało, że chata była zamknięta i horara nie było. Chyba on dość często jeździ do Popradu. Formalnie, powinno się wcześniej zgłosić to w siedzibie TANAP w Jaworzynie (początek znakowanego szlaku do Jaworowej). Ale jest to kłopotliwe bo z Łysej tam jest parę kilometrów dymanka i też nie jest czynne 24 h * 7 dni... Więc ja tego nie praktykowałem.
Raz załatwiałem to telefonicznie - byli w horarni jacyś jego goście, ale nie wiedzieli co z tym zrobić. Po rozmowie telefonicznej z nim zostawiłem pieniądze i poszedłem swoją drogą.
Najdogodniejsze dojście jest z Roztoki przez potok. Ale to jest oczywiście połączone z nielegalnym przekraczaniem granicy. W ub roku zdarzyło się pewnym osobom na tym wpaść: cena po stronie słowackiej to tylko 100 zł/osobę i bez dalszych konsekwencji, ale za to po stronie polskiej dołożyli dodatkowe 500 zł/osobę + kilka godzin przetrzymywania i "przesłuchań"... Tylko nieco gorzej było w przypadku takiej wpadki za Matki Komuny :)