behemot Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> --------------------------------------------------
> -----
>
> Przebieg drogi jest ewidentny i trudno się
> pomylić. O ile robisz w skałkach V, to i tu nie
> będziesz miał kłopotów.
Behemocie, jakże możesz tak bezczelnie łgać. Wszak drogę tę robiła onegdaj sama Beata S. i błądziła, bo wbrew pozorom poniżek trawersu wariantów jest niesamowicie wiele, a najistotniejszym walorem dokonania, a co za tem idzie okazania istotnych problemów przedsięw[zd]ęcia jest fakt, że na drugim końcu liny uwiązan był tajemniczy Ksiądz (co Beatę inspirowało do granic nieopisywalnych), a Boska Beata S. po drodze śmieci zbierała, które potem pod schroniskiem w krzaki wyrzuciła, a potem je jednak ruszona sumieniem raz wtóry zbierała ostatecznie i skutecznie... To były czasy... teraz problemem są spity na Mnichu, "których nie ośmieliła się i nigdy nie ośmieli dotknąć" Beata S. ... no bo jak tu dotknąć...
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2007-08-20 00:58 przez Jacek - org..