Paryski był pierwszy, jest to też jedyny kompletny przewodnik- więc jak Biblia może być traktowany:) Każdy kolejny przewodnik jest jednak (a przynajmniej powinien być) lepszy i dokładniejszy- lata mijają, ściany są coraz lepiej poznane, jest na nich coraz więcej dróg, które maja coraz więcej przejśc- opis musi być bardziej precyzyjny. A w początkach wspinania lepiej wiedzieć gdzie się jest, orientacja w ścianie to wcale nie taka prosta sprawa. Błądzenie, mylenie drogi dla początkującego zespołu może być pouczające- ale może też być bardzo niefajne. Moim zdaniem na początku nie ma sensu sobie utrudniać życia. Potem- co kto lubi!
A Paryski nie dość że na wszystkich drogach nie był, to ile powstało po wydaniu jego przewodników..
Pozdrawiam, do zobaczenia w górach!