Ciekawosc jest pierwszym stopniem do piekla ale... chce zapytac ile z szanownych wspinaczy ktorzy wypowiadaja sie o warunkach lawinowych ma jakies przeszkolenie lawinowe. Z postow ktore czytalam wniskuje ze nikt. ( ?! )Przy opisach warunkow nikt nie omawia jakie sa warstwy sniegu, na jakiej glebokosci, jak snieg zostal zozmieszczony przez wiatr ( deski), jakie sa nawisy sniezne, jaki jest wplyw temperatury, naslonecznienia na jakich stokach etc... ten brak wiedzy moze byc bardzo grozny.
W tych samych warunkach jeden zespol moze zdecydowac sie na kontynuowania wspinanie a drugi nie , tylko dlatego, ze jeden z zespol nie ma wystarczajacej wiedzy / doswiadczenie zeby ocenic ryzyko lawinowe.
Ile osob uzywa avalanche beacons ? Ile osob regularnie cwiczy poslugiwanie sie beacons ? Czym ten brak widzy o zagrozeniu lawinowym jest spowodowany? Ignorancja ? Brakiem kursow? Cena?
Zachecam do dyskusji ....
Tosia :)