soplica Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> A nie wiecie jak jest na dole na początku drogi do
> Moka? Chcemy wyjechać wieczorem i zostawić bryke
> na parkingu około 23:30, i pieszo do góry. Jak
> wyglądałaby sprawa rozliczenia ...?
ja tak robilem w styczniu, kiedy ruch byl niewielki w Tatrach (straszna dupowa byla - w schronie kilka osob bylo), ale jak wjechalismy na parking na Palenicy, to mimo ze ciemno, glucho i snieg padal, to podszedl do nas parkingowy, zapisal, wreczyl swistek i jak schodzilismy po 3 dniach, to musielismy zaplacic. cos tam wytargowalismy ale niewiele. ceny niestety nie pamietam
tak na marginesie, tamte podejscie do Moka to bylo jedno z najpiekniejszych... polnoc, ciemno ze oko wykol, skrzypiacy snieg pod butami, z nieba tez sypalo...dookola ani zywej duszy, swiery stoja nieruchmo, cisza az dzwoni....widocznosc moze na 5 metrow, wor na plecach i dwie godziny krok za krokiem w ciemna czelusc przed soba... no i ten spokoj duszy, ze niedzwiedz smacznie spi:)
pozdrawiam
greg