Hm, dyskusja o młotkach ciekawa.
Ale, Baziu, jeśli nie wspinałas się w Tatrach - to sugerowałbym dużą ostrożność na pierwszym wyjeździe; może nawet zmianę partnera - nie z równie niedoświadczona koleżanką, ale np. z kimś, kto już się tam wspinał. Hm, myślę sobie nawet, że możecie obie poprosić kogoś o asystę - wszak na trzeciego z dwiema damami - to niemal jak marzenie :)
Także do najbliższego KW skierowałbym się tak czy tak. Albo poszukaj instruktora, który pojedzie z Wami nie na cały kurs, ale na kilka wspinaczek. Bo trudnosci w Tatrach to nie tylko kwestia ilości posiadanego sprzętu (w tym młotka), ale także choćby trudności w orientacją w terenie (z czym u płci pięknej bywa różnie), dojść pod drogę, zejśc itp.