abstrahujac od tego ze pojedyncza lina to nie jest dobry pomysl na wspin w Tatrach, to jakas droga sie na pewno znajdzie. sugerowalbym raczej zachodnia Koscielca - nieduza sciana, krotkie drogi wiec w razie koniecznosci wycofu i zjazdow nie bedzie to taka gehenna z pojedyncza lina. podobnie na zachodniej Mnicha - nieduza sciana, krotkie drogi, poza tym mozliwosc wycofu z Polek.
jesli zas chodzi o szpej to jest troche zelastwa w obu scianach, wiec ekspresy, kosci ipetle powinny wystarczyc. jednak mlotek i kilka hakow powinnas miec - szczegolnie mlotek, zeby sparwdzac do czego bedziesz sie wpinac
a konkretne propozycje drog? na Koscielcu mysle Gnojek, Stanislawski, moze Sprezyna? na Mnichu Klasyczna, Orlowski. i Waclawy bo sa obite. zalezy jakie trudnosci pokonujesz w skalach i jak u Ciebie z psycha
no i podstawowe pytanie: czy potrafisz zrobic stanowisko, zalozyc zjazd w awaryjnej sytuacji itp? bo jesli do tej pory wspinalas sie tylko w skalkach i nie potrafisz to uwazaj... przy niesprzyjajacych okolicznosciachi ewentualnych niespodziankach (o ktore nawet latem w Tatrach nietrudno) ta przygoda moze sie zmienic w walke o przezycie
pozdrawiam
greg