> czyli "nasza" Agusta nie ma windy? jak mniemam z
> tego wynika ze ona z definicji nie ma latac w
> gorach, nawet w sytuacjach awaryjnych?
> I w takim razie przy okazji bardziej ogolne
> pytanie (pomijajac kwestie "polityczne" :-) -
> czy ta wersja nadaje sie w ogole do pracy w
> ratownictwie gorskim?
>
> pzdrw
> T
Ten konkretny śmigłowiec był konfigurowany na potrzeby bazy w Warszawie, stąd brak wyposażenia do ratownictwa górskiego. Winda waży i kosztuje, dlatego nie została zamówiona. W sytuacji awaryjnej można użyć śmigłowca i bez tego urządzenia. Najlepszym przykładem jest tu znany wszystkim "Sokół" TOPR-u. Lata w Tatrach bez korzystania z windy (fizycznie jest zabudowana ale... wymaga przeglądu i jak na razie jest nie do użytku).
Czy A109 nadaje się do ratownictwa górskiego?
Jeśli pytanie dotyczy tego konkretnego śmigłowca odpowiedź brzmi: jeśli akcja wymaga użycia technik alpinistycznych - nie, bo brak specjalistycznego wyposażenia. Czy w ogóle się nadaje do działań w górach? Mi-2 Plus przez 1,5 roku działania na Podhalu wykonał ponad setkę akcji związanych z lotami w Tatrach, od "łatwych" transportów z rejonu Kasprowego po działałania na skraju możliwości technicznych śmigłowca w okolicach Rysów i Kazalnicy. Tak więc A109, zdolna do zawisu bez wpływu ziemi na wysokości powyżej 3000m zrobiłaby znacznie więcej i szybciej.
Jeśli pytanie dotyczy tego typu w ogóle to odpowiedź brzmi: TAK !!! bo używany jest z powodzeniem w górach sporo wyższych niż Tatry.
Oczywiście, z przyczyn "poiltycznych" Agusta Lotniczego Pogotowia Ratunkowego nigdy nie postraszy świstaków na Hali Gąsienicowej bo jedyną organizacją "upoważnioną" do ratowania turystów na tatrzańskich szlakach jest TOPR.