$więty Napisał(a):
-------------------------------------------------------
>
> Nie wprowadzaj człowieka w błąd, numerem 1
> wśród szuwaksów/wynalazków była
> kompozycja na bazie wosku pszczelego. Oczywiście
> najpierw trzeba było użyć
> terpentyny. Miało to swoje wady, bowiem w czasach
> peerelowskiego niedostatku
> trzeba było mieć zaufanego pszczelarza oraz
> zaprzyjaźnionego artystę malującego
> techniką olejną. Potem już było łatwo o ile
> nie doszło do zapłonu impregnatu podczas
> nanoszenia płynnego preparatu na rozgrzane w
> piekarniku buty, a w chwilę potem do
> pożaru kuchni, a i bywało, że i całego
> domostwa...
> pozdrawiam W$
Słyszałem o tym wynalazku, ale jako wówczas offowy wspinacz spoza oficjalnego, czy też głównego nurtu, nie miałem dostępu do tak zaawansowanych technologii. Zaskoczeniem jest dla mnie tylko fakt, że to buty rozgrzewało się w piekarniku, a nie impregnat. Dzisiejsze buty nie wytrzymałyby takiego eksperymentu ... cóż, człowiek uczy się całe życie .. ;-)
Pozdrawiam,