Klimek, a nie miałeś sytuację w której przy odpadnięciu złapałeś przyrząd? albo linę nad przyrządem i ręce zjechały na niego?
Jeśli backup działa tak jak Locker, Rocker itp(a na to wygląda), tzn na zasadzie przełamania liny, to łapiąc za przyrząd lub za linę nad przyrządem sprawiasz, że lina nie będzie przełamana, wynalazek nie zadziała i dupniesz na ziemię... A jeśli jesteś mocno spompowany, odruch złapania czegokolwiek działa wyjątkowo mocno...
W taki właśnie sposób uderzyłem o glebę solując na krótko wpiętym Lockerze. Stosuję go też okazyjnie do prac na wysokościach, ale mało kto zdaje sobie sprawę z zagrożenia związanego ze złapaniem się za ten bądź co bądź, zmyślny wynalazek :)
Obiście używam patentu z rescucenderem. Jest niebo bezpieczniejszy od małp, crolli itp (w moim odczuciu i przy zastosowaniu odpowiedniej kombinacji). Czasem luzu w systemie nie da się uniknąć i w razie odpadnięcia można dobry metr polecieć, a z tego co pokazuje Pan Petzl, to nienajlepsze rozwiązanie :) Co prawda mało kto ze wspinających waży 140 kilo, ale wyobraźnia działa :)