Mam już Dragony - osobiście kupiłem tylko rozmiar 6 (odpowiednik Camalota nr 4), ale ponieważ na klub wzieliśmy 3 sety więc będąc na weekend w Ailladie (wapienne klify) miałem okazję wspinać się na wszystkich i wszystkie porównywać - zdjęć zrobiłem kilka ale jeśli kogoś będzie interesować jakiś konkretny aspekt - nie ma problemu z dopstrykaniem.
No więc co my tu mamy:
[
www.garnek.pl]
Na fotce jest porównany 0.5 BD z odpowiednikiem DMM nr 1 - czyli dwa fioletki. Widać jak w gruncie rzeczy podobne są te dwa mechaniki. Na korzyść DMM-a - naprawdę są fajnie wykonane, tylko trigger jest dokładnie ten sam a więc będą go dotykały te same przypadłości z przypadkowym wyhaczeniem cięgła (co znowuż nie zdarza się tak często i jest łatwo naprawialne bez narzędzi).
Zalety podwójnej pętli kazdy zna - ja po testach chciałem dorzucić wady tejże: szycie jest długi i sztywne, więc jeśli wyciągnie sie nie tę pętlę, to szycie oprze się na główce i nie pozwoli wyciąnąć reszty, może się też zdarzyć, że wyciąga się właściwą ale szycie przypada dokladnie na łuku w który wpina się karabinek i całość też nie chodzi jak trzeba - wymaga to jedynie troche uwagi - po kilku drogach nie miałem już z tym problemu a taśma w nowym systemie bardzo fajnie się układa co widać tutaj:
[
www.garnek.pl]
Co do różnic - pwierzchnia krzywek jest węższa i gęściej karbowana:
[
www.garnek.pl]
Teoretycznie DMM wybrał mniejszy ich kąt, by zwiększyć siłę z jaką się rozpierają. Dragony mają więc mniejszy zakres, ale powinny siadać lepiej. A w praktyce? Nie lubię tradu w wapieniu, no dobrze - lubię, ale nie aż tak jak w granicie. Pierwsze testy wypadły na wapień i kilka razy zdarzyło mi się przy sprawdzaniu "dobrze" osadzonego Dragona wyrwać go - zdarza mi się to w wapieniu także z Camalotami ale jakby mniej zaskakująco. Wyrwałem Dragona, którego nie spodziewałem się wyrwać - siedział jak dla mnie solidnie. Latać się na nich nie odważyłem - wykonałem kilka odpadnięc z lekkim luzem na linie i będąc pod przelotem - Dragon w tej sytuacji nie zawiódł ani razu. Moim zdaniem mogło to wynikać z faktu że powierzchnia krzywek jest lśniąca i gładka więc po kilku użyciach już porysowane powinny zacierać się "chętniej". Być może DMM użył "za dobre" stopy - mechanik będzie zużywał się wolniej, ale twarde aluminium jest mniej podatne na wżeranie się w skałę. Czas pokaże - jak pogoda pozowoli, może wkrótce dorzuce coś z uwag w granicie.
Tutaj rozmiar 6 umieściłem celowo płytko niemal na rozwierających się ściankach rysy i naprawdę ciężko było zmusić go do rotacji a duże rozmiary dosyć łatwo się obkręcają.
[
www.garnek.pl]
Co do cen - nie wiem jakie będą rynkowe, na początku na pewno drożej jak to nowości. My dostaliśmy Dragony po 50 EUR, a największy rozmiar po 58 EUR. Cena wydaje się więc korzystna.
Moje końcowe wrażenia: praca wzorowa, trzymanie gorsze niż Camalotów, ale już na drugi dzień używając nawet lekko porysowanych krzywek już było lepiej - trzeba je dotrzeć - ufać od początku nie jest najlepszym pomysłem - może to przez wapień.
pozdrawiam
astrodog
Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-04-12 11:16 przez astrodog.