mgala Napisał(a):
> oczywiście czas użytkowania zależy od wielu
> czynników. nie docenia się uszkodzeń
> mechanicznych i termicznych.
Moim osobistym zdaniem nie docenia się też chemicznych
i fotochemicznych. W większości przypadków nawet nie
ma po co się nad nimi zastanawiać, ale biorąc pod uwagę
to, z jakimi dziwacznymi substancjami może mieć kontakt
nasz szpej, lepiej uważać. Jest dla mnie kuriozalne (choć
niby mam z chemii doktorat:-) że np. mocz szkodzi linie,
a o wpływie potu - który ma prawie taki sam skład
chemiczny - nic się nie mówi. Mam w swoim labie
wiele substancji, które mogłyby działać na miękki
szpej w sposób długofalowy, nawet w bardzo małych
stężeniach. A jeśli coś jest u mnie w labie, to z dużym
prawdopodobieństwem da się też spotkać gdzieś
w zmodyfikowanej przez człowieka przyrodzie. Może
to będzie jakiś wulkaniczny minerał z Teneryfy,
a może jakieś opary z samochodowego bagażnika -
niebezpieczeństwo czai się wszędzie :-))
Dzięki nauce wylatujemy w kosmos,
dzięki religii wlatujemy w budynki.