Habibek Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> tak zrobiłem :) dzięki za odpowiedzi.
I co Ci wyszło?
Kilka uwag. Po pierwsze, artykuły na wikipedii nigdy nie mogą być wiarygodnym źródłem, zwłaszcza w sprawach dotyczących bezpieczeństwa. Po drugie, należy czytać uważnie nie tylko artykuł, ale także bibliografię. W badaniach Moyera, Tustinga i Harmstona nie ma nic na temat powodów wiązania taśm potrójnym węzłem rybackim, ani zaleceń, by coś takiego robić. Artykuł na Wikipedii też jest raczej o czymś innym, mianowicie o repach z oplotem. Różnica jest istotna - taśma i rep zachowują się w węzłach odmiennie. Celem stosowania potrójnego rybackiego (zderzakowego) w repie z oplotem jest uniknięcie jednego ze sposobów, w jaki się taka pętla może rozerwać - chodzi mianowicie o wyślizgnięcie się rdzenia z oplotu pomimo zawiązanego węzła. W przypadku podwójnego zderzakowego coś takiego się zdarza, przez co węzeł jest słabszy, niż w przypadku potrójnego zderzakowego.
Swoich taśm zderzakowym nie wiążę i nie uważam tego za dobre rozwiązanie, wg mnie zderzak jest do repów, a taśmowy do taśm. W przypadku taśm z dyneemy, chodzi m.in. o to, że zaciśnięty rybacki jest prawie nie do rozwiązania, przez co związana nim taśma będzie systematycznie słabnąć w okolicy węzła, wciąż w tym samym miejscu. Tymczasem węzeł taśmowy można rozwiązać i zawiązać kawałek dalej. Nie boję się spontanicznego rozwiązania węzła, bo i tak swoich bardzo długich taśm z dyneemy używam głównie do stanowisk typu "webolete" - dwa lub trzy punkty i wspólna ósemeczka, co do której mam pewność, że niezależnie od obciążenia stanowiska zawsze ją później rozwiążę.
Notabene, taśmowy równoległy też można zawiązać w wersji podwójnej - zostawiając między nimi małe oczko. Wówczas o rozwiązanie można się nie bać - musiałyby się rozwiązać oba niezależnie.
Dzięki nauce wylatujemy w kosmos,
dzięki religii wlatujemy w budynki.