To, że gięte mają jedną wadę wiedzą wszyscy.Przy niekorzystnym ułożeniu liny łatwiej się wypinają od prostych.Po to więc m.in. jest taśma która daje elastyczność punktowi.Przy wpięciu samego giętasa w spita ,przy locie lina może się tak ustawić ,że się ona wypnie.Dlatego ,że gdy powstanie dżwignia na zamek ,a karabinek nie ma taśmy,to nie ma on jak ,,uciec" na bok z takiego ułożenia.Wtedy działa prawo Murphiego...I TUPA BLADA. Plus to co posty wyżej .Spit robi zadziory na karabolu gdy na nim np. zawiśniemy.Lepiej więc aby nie miał taki karabinek zbyt częstego kontaktu z liną.Bo prawo Murphiego jest nieubłagane.
A jeśli chodzi o stanowiska to widać dwie szkoły.Jedna każe cały stan robić z zakrętasów( nie tylko punkt centralny).Inne szkoły z zakrętasa robią tylko punkt centralny a pozostałe punkty zbiegające się do centralnego są już ze zwykłych karabinków(nawet pojedyńczych, a nie chodźby 2 zwykłych odwróconych zamkami).
Ja zawsze mam kilka prostych zakrętasów ze sobą( oprócz 2 osobistych HMS)do budowy stanowiska.Murphi nie śpi ,więc kto wie ,jak się zachowa stanowisko w trakcie lotu(jak się ułożą taśmy ,kostki,co wyskoczy ze ściany i w którą stronę zadziała ostatecznie udar lotu).
Wujek Murphii jest ostatnim wujkiem którego chciałbym poznać.Howgh!!!