> Wciąż zaskakują mnie swą humanistyczną wrażliwością przedstawiciele nowej kawiorowej lewicy
nowa, nie nowa, ciagle ta sama.
- no jak?
- z czym?
- no jak wam leci, kurwa jego mac?
- a dyc jakos to idzie, wielmozny panie.
- o, nie zapominajcie, ze drzewo jest potrzebne. na to drzewo czekaja. czekaja! pracujecie dla dobra czlowieka. a czlowiek to nasze najwieksze dobro. rozumiecie?
- tak. to na razie wielmozny panie, robota na mnie czeka. niech was najswietsza panienka wynagrodzi za ludzkie slowo.
-do czlowieka trzeba umiec podejsc. widzicie jak ja? po naszemu do niego, z sercem, taka jego mac, i od razu kontakt zlapalem.
pzdr -
mazeno