Ale dlaczego niby moja wywalczona z trudem KT ma przestać uprawniać mnie do wspinania w Tatrach? Trochę mnie ona kosztowała, a teraz nagle okazuje się że jeszcze muszę jakieś opłaty na KW wnosić.
Jakim prawem zabiera mi się uprawnienia? Czy nagle stałem się głupszy? Mniej odpowiedzialny za własne dupsko?
Akceptuję i popieram poruszanie się w Tatrach na podstawie legitymacji KW, ale sądzę że jeśli ktoś posiada KT, nawet jeśli to papierek z minionej epoki, to jest to mimo wszystko dokument stwierdzający nabycie przez posiadacza pewnych umiejętności pozwalających na w miarę bezpieczne działanie w górach. Legitymacja KW czy innego klubu (np. speleo) o tym nie świadczy. Poza tym przecież mogłyby te papierki funkcjonować równolegle.
Masz KT - OK. Nie masz KT, ale masz legitymację KW - też OK.