Re: Wskazanie istotności

Nie zgadzam sie z twierdzeniami tego pana. Zule o ktorych mowi, napewno sie zaliczam do tego grona, nie koniecznie maja na celu upokorzenie oponenta czy udowodnienie przewagi swojego intelektu czy tam jakie kolwiek inne cele o ktorych ten pan mowi. Jest to swoista zabawa, ktora rozumieja ludzie o specyficznym poczuciu humoru. Nie ma ona na celu skrzywdzenie przeciwnika lub tez urazenie jego uczuc. Gra polega na zupelnie czym innym. Dla kogos nie rozumiejacego tej zabawy wypowiedzi sa szokujace, odrazajace i zenujace. Zas dla takich jak Ja jest to przesmieszna zabawa. Mozna sie podszyc pod kobiete, zyda, neo faszyste, feministke, dewota lub kogo kolwiek i ferowac opinie, z ktorymi nie koniecznie sie zgadzam. Czesto jest to jedyny sposob aby przez negacje sprawdzic logike swoich mysli. Jest to wirtualny swiat. To co sie tu dzieje moze ale nie musi miec odzwierciedlenia w rzeczywistosci. Nie zdziwilbym sie gdyby okazalo sie ze feministyczne teksty pisane byly przez meszczyzn, lub ze polowa forum lesbijek to meszczyzni. Moj bardzo dobry kolega, ktory jest profesorem filozofii w jednym z uniwerkow, wystepuje jako kobieta dewotka na forum feministycznym. W rzeczywistosci jest bardzo liberalnym czlowiekiem o bardzo spaczonym poczuciu humoru. Ja i moi bliscy przyjaciele na codzien obrzucamy sie gownem w naszych e-mails. To co my wypisujemy do siebie to by na Brytanie nie przeszlo! Pan pismak nie potrafi oddzielic wirtualnej rzeczywistosci od rzeczywistosci, ktora mozna dotkanac i powachac. Wielu z nas napisalo jakis "wierszyk" w toalecie. Pochwalilo sie ze Janek z 3 b to pedal. Mimo, ze Janek byl twoim najlepszym kolega. Po wylaczeniu pradu znika swiat basni i glupot. Tylko ilu z nas podchodzi do tego tak jak ja? No moze Starosta? A reszta.....?