Re: roboty czy flexy?

19 mar 2004 - 04:56:17
wara to jest bzdura. wspinam sie ciagle w niskich temperaturach i to jest wina zlej konserwacji frienda, a nie samego jego dzialania. smar grafitowy (uzywany rowniez do lubrykacji lancochow w rowerach) znakomicie sie spisuje w niskich temperaturach. najpierw DW40 a potem taki patent i nie ma gadania. jesli idzie o przewage camalotow, to jest mit. owszem maja one wiekszy zasieg dzialania (z powodu podwojnej osi), za to sa prawie 2 razy ciezsze od metoliusa. zreszta uwazam, ze wlasnie Metolius robi wg mnie najlepsze "friendy" czyli SLCD (sprig loaded camming devices). jest robiony model do miekkich piachow poludnia stanow i maja one znacznie wieksza powierzchnie kontaktu ze skala.



"Cough cough, excuse me while I wipe the spray off my face" Will Gadd
Podziel się:
Temat Autor Wysłane

roboty czy flexy?

grohak 17 mar 2004 - 23:46:06

Re: roboty czy flexy?

wara 18 mar 2004 - 00:20:27

Re: roboty czy flexy?

brade 18 mar 2004 - 02:05:27

Re: roboty czy flexy?

jerrygwizdek 18 mar 2004 - 06:40:21

Re: roboty czy flexy?

Piotr 18 mar 2004 - 09:41:12

Re: roboty czy flexy?

saj 18 mar 2004 - 11:26:22

Re: roboty czy flexy?

wara 18 mar 2004 - 13:59:54

» Re: roboty czy flexy?

jerrygwizdek 19 mar 2004 - 04:56:17

Re: roboty czy flexy?

wara 19 mar 2004 - 08:00:44

Re: roboty czy flexy?

brade 18 mar 2004 - 14:22:19

Re: roboty czy flexy?

grohak 19 mar 2004 - 15:16:06

Re: roboty czy flexy?

siwy 21 mar 2004 - 10:03:46



Nie możesz pisać w tym wątku ponieważ został on zamknięty