wraca himalaista do domu z wyprawy i zastaje żonę w łóżku z kochankiem...." ja myślałam ze ty nie już nie wrócisz...." wydukała zaskoczona żona....
wraca himalaista do domu z wyprawy i zastaje żonę w łóżku z kochankiem, wyciąga dziabę i bez zastanowienia lokuje jej ostrze w potylicy amanta, żona ochlapana krwią, wyraźnie zdenerwowana, mówi: "nie sądzisz że zareagowałeś zbyt nerwowo" on odpowiada biorąc kolejny zamach w jej kierunku: "etyka górska zabrania mi pozwolić żeby Twój partner zszedł sam"
wraca himalaista do domu z wyprawy i zastaje żonę w łóżku z kochankiem, wyciąga czekan i wbija go w głowę kobiety. Wystraszony amant pyta " nie sądzisz że zareagowałeś zbyt nerwowo?" On odpowiada: "w górach puścić się, znaczy umrzeć"
wraca himalaista do domu z wyprawy i zastaje żonę w łóżku z kochankiem, widząc wypięty goły tyłek gacha, rozpina rozporek i zaczyna walić (powiedzmy w plecy), zaskoczona żona pyta: "co ty robisz", a on odpowiada: "otworzyło się okno trzeba korzystać"
wraca himalaista do domu z wyprawy i zastaje żonę w łóżku z kochankiem, z łezką w oku wyznaje "jeszcze niedawno to ja byłem na górze"
wraca himalaista do domu z wyprawy i zastaje żonę w łóżku z kochankiem, oceniając sytuację mówi "w tak rozległe szczeliny radzę spuszczać się po linie"