ja tam za tej "komuny" jedynie 10 wiosen zylem i wiele nie widzialem, ale z tego, co dzis tak
powszechnie i pilnie sie narodowi do wiedzy i wiary podaje, sadze iz mielibysmy w personie dzika
naprawde rzetelnego meczennika za Sprawe, bowiem pod rzeczona budka znalazlby sie
natychmiast pan ze sluzbowa pala, po spotkaniu tym dzik bylby fioletowy, i nie od gencjany
bynajmniej.
kto wie, moze bylby nawet kombatantem, rencista i jezdzilby z odczytami?
a tak -- jest czym jest, i lepiej nie bedzie. cale szczescie, ze gorzej tez raczej nie. ide cos zjesc, to do lodowki zajrze.