Oj ice-axe.
To jednak trwalo, a zaczelo sie po marcu 1968.
W tej Kulturze co to ja przemycali (z raz) bylo o tym co bylo w 1968 i pozniej. To sobie policz.
Aresztowania nastapily w kwietniu i maju 1969, akt oskarzenia nosi date 24 grudnia (!) 1969, a proces trwal w 1970.
Fachowa nazwa pod jaka to weszlo do historii brzmi - sprawa taternikow.
Przy czym taternikow tam byla polowa, chodzilo o pomysl przemytu przez Tatry, generalnie schrzaniony przez naiwnosc.
Najlepiej opisal to sp. Jakub Karpinski w ksiazce Taternictwo Nizinne
(Glos i Instytut Literacki 1988).
Jedyny z wsadzonych, ktory konsekwetnie milczal, bo jako socjolog
najwczesniej wiedzial o co przesluchujacej ubecji chodzilo (ze bierze sie duza grupe ludzi z jakiegos kregu i przesluchuje odpowiednio dlugo,
a jak zaczna chlapac nawet najbardziej niewinne daty, spotkania, brydz, imprezy, to potem mozna do tego dopasowac scenariusz jakiejs organizacji etc.).
Wyroki w koncu nie byly wysokie, bo sie okazalo ze sprawa owszem troche przerazala, ale w koncu tez edukowala spoleczenstwo, co to takiego Kultura, Instytut Literacki, Giedroyc, i ze wydaja tam jakies ksiazki i sie Polska przejmuja.
Moze to taki kraj, ze procesy i sprawy najbardziej ucza?