23 maj 2012 - 17:27:08
|
Zarejestrowany: 15 lat temu
Posty: 4 874 |
|
łojotok Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> rząd mówi: zaczepił o brzozę i się w efekcie
> rozpadł. ja sądzę (zgaduję), że nie o
> brzozę.
> a o co? tego nie wiem. po prostu szukałbym innej
> przyczyny.
Co jest w stanie Cię przekonać? Masz drzewo, drobne 44 cm średnicy w miejscu uderzenia. Masz kawałki metalu z poszycia samolotu w tym drzewie, masz korelację czasową chwili uderzerzenia w brzozę z momentem gwałtownego spadku ciśnienia z instalacji hydraulicznych, co wynika również z polskiej "czarnej skrzynki" badanej przez Polaków. Uderzenie w brzozę nie było zresztą pierwszym uderzeniem w przeszkody naziemne (drzewa). Wcześniej był już kontakt z drzewami, jednakże bez konsekwencji dla jedności konstrukcji samolotu.
Mówisz, że "w zasadzie cała sprawa toczy się o to, co spowodowało destrukcję samolotu w trakcie lotu". Nie masz racji tak do końca, choć nie przeczę, że temat jest "gorący". Sądzę jednak, że gamoń i inne starościnki szalone odgrzewają kotleta "za żądanie" tych, którym zależy na odwróceniu uwagi od rzeczywistych przyczyn katastrofy. Bo przyczyny katastrofy są rzeczywiście inne. Uderzenie w brzozę tę czy inne drzewa to już tylko konsekwencja niedowracalnych zdarzeń wcześniejszych. Związanych z ludźmi!!!
Nie możesz pisać w tym wątku ponieważ został on zamknięty