seler Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> łojotok Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
>
> > jeżeli dobrze się orientuję,
>
> ja nie orientuję się w ogóle, stąd pytam
>
> > to zdaniem rządu
> > rozpadnięcie miało miejsce po kontakcie z
> > drzewami (półobrót, przełamanie kadłuba
> itd).
> > a zdaniem oszołomów tutka rozpadła się
> jeszcze
> > ponad linią drzew (wybuch, zestrzelenie,
> > zderzenie z innym samolotem itp.).
> > inne hipotezy chyba nie są na serio brane pod
> > uwagę. co trochę dziwi, nie sądzisz?
>
> a do której wersji się przychylasz? A może masz
> swoją własną?
Półobrót wymuszony został utratą siły nośnej na lweym płacie, do momentu uderzenia w ziemię samolot miał tylko uszkodzone skrzydło (z wszelkimi tego konsekwencjami). Totalną destrukcję kadłuba dokończył centropłat zawierający konstrukcyjnie zbiorniki paliwa (12 ton około x prędkość uderzenia). centropłat ten znajdował się w chwili katastrofy praktycznie na górze kadłuba (wskutek jego obrotu i uderzenia o ziemię częścią plecową). To był dodatkowy element nie dający szans komukolwiek na pokładzie samolotu.
Inne hipotezy (np. wybuch) również były brane pod uwagę, również w trakcie badania szczątków kadłuba przez polskich speców. Do chwili obecnej nie znaleziono żadnych śladów ani jakichkolwiek racjonalnych przeslanek opartych o dostępny materiał dowodowy, wskazujących na zamach w postaci wybuchu, pożaru itp. Można oczywiście twierdzić, że to nie polega na prawdzie. Można mówić, że wybuch był, nawet dwa wybuchy były. Nie wiadomo jeszcze co wybuchło, ale wybuchło i się dowiemy co wybuchło... Przypomina mi to zdanie pewnego prezesa, który twierdził, że dowody przestępstwa były a jeśli ich nie ma, to znaczy, że zostały zniszczone... Ale tak się nie da oceniać rzeczywistości.