> A nie jest przypadkiem tak że używasz tego
> terminu niejako tak jak terminu "faszysta"
> używał towarzysz Stalin, i do dziś w ten
> sposób używają go środowiska lewicowe?
Problem z terminem "faszyzm" nie polega na tym, że używany jak opisałeś, jest całkowicie nieadekwatny. Nie jest przecież tak, że np. filozofia czynu, kult siły, biologizm czy nacjonalizm nie mają nic wspólnego z faszyzmem. Kłopot w tym, że kultura i polityka przyswoiła wszystko co kojarzy się z tzw. faszyzmem, jako symbole wcielonego zła. Po drugie technik reductio ad hitlerum używają obecnie powszechnie nie tylko lewicowcy.
> Po prostu jako obelgi a nie jako terminu
> mającego coś rzeczywiście oznaczać?
Może jest to obelga, ale nie większa, niż np. ruski pachołek. A uproszczenie na pewno mniejsze.
> Kto się kwalifikuje
> pod ten termin i dlaczego?
Czołowa postać tego tak ironicznie nazwanego nurtu, to oczywiście Ziemkiewicz.
Mimo że określa się jako nowoczesny endek, jest po prostu konserwatywnym liberałem z poglądami w typie amerykańskich neo-cons. To że odwołuje się do konieczności istnienia poczucia wspólnoty narodowej, na której brak narzeka, nie czyni przecież z niego narodowca. Coś mi naród RAZ-a pachnie wspólnotą obywatelską. Jego wola, ale co to ma wspólnego z Dmowskim?
Ziemkiewicz zdążył się już kilka razy wykazać filosemityzmem, a szczególnie proizraelskością. I stąd przede wszystkim przedrostek judeo. Przy czym nie chodzi tu o podziw dla Izraela, jako dla urzeczywistnienia paradygmatu państwa narodowego czy swego rodzaju współczesnej Sparty (ja np. taki podziw podzielam), lecz o bezwarunkową akceptację światowej hegemonii duetu USA-Izrael (której nie podzielam). Stąd może zoologiczna nienawiść do Rosji, jedna ze sprzeczności z historyczną endeckością.
A przy tym wszystkim RAZ dzielnie walczy z antysemityzmem:
Antysemici, won z prawicy [
blog.rp.pl]
Ale nie tylko stąd przedrostek judeo - koledzy RAZ-a, środowiska, które udzielają mu łamów, a i on sam, swoimi postaciami dowodzą, że coś jest na rzeczy.
Poza tym, Ziemkiewicz jakoś dziwnie bezboleśnie doszlusował do głównej kolumny, czyli PiS. Niestety, jeżeli założenia programowe PiS są takie jakimi je przedstawiał Lech Kaczyński (antyrosyjska polityka wschodnia, koncepcja Międzymorza, państwo obywatelskie, a nie narodowe, krytyka etnicznego nacjonalizmu itd.) - to mariaż PiS-endecja jest sprzecznością. Oczywiście nie jest sprzecznością mariaż PiS-judeoendecja Ziemkiewicza.
W szerszym znaczeniu, neo(judeo)endecja to dla mnie negatywny termin na określenie wszelkich prób ożenienia tradycji mesjanistyczno-insurekcyjnej z endecką (która tę pierwszą krytykowała). Tu przyrostek judeo da się uzasadnić, być może na siłę, tym, że polskie mesjanistyczne resentymenty to balast judaizmu (przyniesiony przez chrześcijaństwo).
Zauważę na koniec, że termin judeendecja okazał się chyba nieczytelny dla publiki - patrz wpis Pedra.
Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-04-30 17:14 przez martahr.