> Pierwsze kłamstwo pojawiło się tuż po katastrofie. Mówiło o czterokrotnej próbie lądowania podjętej
> mimo fatalnych warunków atmosferycznych.
Każde gorące medialnie wydarzenie powoduje w pierwszej chwili pojawienie się niepotwierdzonych, często bzdurnych informacji. Działa tu zwykły mechanizm plotki. Z podobnych powodów trudno uznać za kłamstwo pierwotnie podawaną godzinę katastrofy.
> Kłamstwem okazały się twierdzenia, że załoga Tu-154M nie znała rosyjskiego
> i nie mogła porozumieć się z wieżą.
Jeśli traktujemy stenogramy i kopie nagrań jako tymczasowy dowód - a przypomnę, że nawet smoleńczycy je za takowy uważają (co prawda wybiórczo), to prezentowany w nich poziom opanowania rosyjskiego przez polską załogę jest rzeczywiście mizerny. A więc przede wszystkim kłamie tu p. ppłk Bartosz Stroiński (0:29: "doskonale mówili w języku rosyjskim").
Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-04-10 12:56 przez martahr.