> Ty tego zupełnie nie umiesz. Być może do tego
> dochodzi brak praktycznych umiejętności. Skutek
> - jak widać.
Być może - nie zaprzeczę, że poruszanie się po drodze jest rodzajem gry społecznej, do której empatia się przydaje (choćby do przewidywania reakcji tego co jedzie z naprzeciwka). Ja się wprawdzie nie badałem na tę okoliczność tomografem, ale z obserwacji, introspekcji i lektury literatury naukowej podejrzewam że mam 30% neuronów lustrzanych w stosunku do tego, co jest średnią w populacji.
W pewnej naukowej książce na temat Sydromu Aspergera był rozdział na temat społecznej dyskryminacji osób z SA. Po wyliczeniu wielu przykładów całkowitego niedopasowania szkół i miejsc pracy do osób z SA autorzy w jednym zdaniu wspomnieli, że z powodu przesłanek, że aspergerowcy powodują wielokrotnie więcej wypadków samochodowych niż średnia populacyjna należałoby dokładnie zbadać sprawę i gdyby się to potwierdziło rozważyć możliwość prawnego niedopuszczania takich osób do kierowania pojazdami. Ale skoro w Polsce wystarczy raz w życiu się pobieżnie przebadać, a potem prawo jazdy wydawane jest każdemu dożywotnio, to o czym tu mówimy w statystycznym sensie.