Pisałem o Indiach. A o obcieraniu się pojazdów wspomniałem sam. Nadal uważam, że jak na dziki wręcz natłok pojazdów w miastach ruch tam odbywa się bardzo sprawnie.
Mój wywód był głównie krytyką polskiego bezinteresownego skurwysyństwa. Tej cechy w (niewątpliwie) szalonej jeździe indyjskiej nie widziałem.
Filmik chętnie zobaczę.