> - rozwój komunikacji miejskiej, głównie
> szynowej
tu, gdzie mieszkam, sprawę załatwiłyby ze 2 linie metra, ale tego (jak mawiają księża) nawet nasze dzieci nie dożyją; tu tramwaje też się korkują - nie wszędzie są wydzielone torowiska;
a co do motoryzacji: coraz częściej wyprowadzamy się za miasto, ale pracujemy zwykle w mieście, by zarobić m. in. na ten samochód, którym dojeżdżamy do pracy, tracąc na to coraz więcej czasu;
budujemy nowe drogi, poszerzamy stare, by rozładować ruch, zalewając świat asfaltem (u nas przynajmniej z koleinami); etc., etc.;
miło było sobie pojeździć po śniegu, czy jakichś krętych widokowych drogach, ale czas spojrzeć szerzej;