Początkowe sceny (wyprzedzanie na przejściu dla pieszych) widziałem jako dziecko na żywo. Jeden trup, jeden inwalida, trzecia osoba lżej poszkodowana zmyła się, zanim przyjechała milicja, którą zresztą sam wzywałem. Z dużą atencją traktuję pieszych, zresztą zarobiłem już przez to w kuper, bo w Polsce hamowanie przed przejściem dla pieszych jest często zaskoczeniem równie dużym jak polecane przez LesseRa hamowanie na żółtym.