Warto za to zadać sobie podstawowe pytanie: w jakim celu wsiadam do auta?
Ja, na ten przykład, jeżdżę aby się przemieścić z punktu A do punktu B. Każdy incydent, stłuczka, dachowanie to uniemożliwia. Dydaktycznie realizuję się w innych okolicznościach przyrody...
Jeden z najwybitniejszych polskich alpinistów (zawodowe prawo jazdy, setki tysięcy na liczniku) pouczał mnie kiedyś: gdy wsiadam do auta, zakładam że każdy kierowca na drodze chce mnie zabić. I jadę tak, by im to maksymalnie utrudnić.