> Nie mam pecha, tylko taki styl jazdy. Do stłuczek
> nie wliczam trzech zderzeń czołowych.
Czyli casus Biedrunia obok dowiedzenia istnienia (złośliwego, bądź nie) Boga, jest także dowodem na to że Wielki Brat jeszcze nie jest takim zagrożeniem, a przynajmniej towarzystwa ubezpieczeniowe nie przeczesują efektywnie swych baz danych oraz internetu.
Gdyby to potrafiły, Biedruń nie byłby w stanie w ogóle ubezpieczyć samochodu. No, chyba, że klient o takiej charakterystyce jest dobrym klientem i towarzystwo ubezp. się tylko cieszy z obrotów. zapraszają Cię do saloników VIP? czy przeciwnie, wpisują na czarną listę i już około 40 razy zmieniałeś ubezpieczyciela?