darek Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Po co Ci wyksztalcenie ponadwyzsze?
>
po to, zeby moc sie wspinac w tropikach (mowie calkiem powaznie)
> Mgr jest dzisiaj kazdy.
>
to, niestety, tred zauwazalny nie tylko w Polsce
> Co idzie za doktoratem? Poza mniejsza cyfra
> literek przed nazwiskiem?
> Kasa? Zaszczyty?
w normalnym kraju? kasa
>
> Pytam serio, bo nie moge tego pojac.
> Dla mnie nauka ma byc przeliczalna na kase.
> Chyba, ze robie to zupelnie, zupelnie dla siebie -
> jako specjalista od budowy elektrowni atomowych,
> robie filozofie czy historie sztuki.
>
> A tak - ma byc po prostu mierzalne.
> Wyzszy stopien naukowy, wyzsza liczba przelewana
> co miesiac (czy jak sie tam kto rozlicza).
i tu sie w 100% zgadzamy
>
> Konkludując, widze takie powody:
> 1. dla siebie, dla poszerzenia wlasnych
> zainteresowan
> 2. dla kasy
>
> Przy czym opcja 2... ja nie widze praktycznego
> zastosowania doktoratu (o wyzszym tytule nie
> mowiac, to to sie wiaze z praca na uczelni, w
> moich oczach).
> I tyle.
> W Polsce nauka z biznesem nie ma nic wspolnego.
> Jedyne miejsce, ktore jako tako realizuje ten
> model, to wysmiewany za swoja korpo-sztywnosc
> warszawski SGH.
> Reszta to taki @#$%&, ze szkoda slow.
Nie bierzesz pod uwage opcji 3. Ktos ma dociekliwy charakter i proboje lepiej zrozumiec i opisac otaczajacy swiat. Nawet, jesli nie ma to praktycznego zastosowania teraz, moze miec w przyszlosci (co pokazala historia).
pzdr
w.
[
www.pbase.com]