Rycho
Wyobraź sobie, że giniesz w lawinie (odpukać) na dopuszczonym do ruchu szlaku turystycznym (niezamkniętym) w dniu w którym TOPR nie wydaje zakazu wyjść ani nie ma alarmu lawinowego.
Następnie Twoja żona stara się o wypłatę ubezpieczenia z polisy a firma ubezpieczeniowa odmawia bo stwierdza, że zachowałeś się nieodpowiedzialnie i niezgodnie z prawem.
Sprawa ląduje w sądzie. Sąd powołuje eksperta - Bobasa - a Bobas stwierdza, że nie miałeś łopatki, sondy, nie przeprowadziłeś badań na lawiniastość stoku, nie zszedłeś do żlebu, żeby sprawdzić czy tam śnieg nie jest lepiej związany.
I Twoja żona sprawę przegrywa, firma ubezpieczeniowa nie wypłaca kasy. I nie pomogło by Twoje 30 letnie doświadczenie (Szumny też wspina się już blisko 30 lat)
No ja bym zza grobu tego eksperta...
No nóż się w kieszeni otwiera.
pzdr
dziadek
ps.Bobasa na prawdę lubię - jego nie da się nie lubieć
Wiadomość zmieniona (04-01-04 20:52)
Fundacja Wspierania Alpinizmu Polskiego im. J. Kukuczki
ul.Noakowskiego 10/12 00-666 Warszawa
Bank Millennium 04 1160 2202 0000 0000 5515 5611
z.d. Śmigło dla Tatr