Mammoth Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Szalony Napisał(a):
>
> Rozumiem, że słyszałeś o wolnej woli?
Zło moralne jest jej "skutkiem ubocznym"-tak się przyjmuje(czy "na 100%" słusznie- o tym poniżej) Natomiast zło naturalne nie.....O ile Boga można wytłumaczyć (a i to nie do końca) z istnienia zła moralnego-o tyle nie sposób go wytłumaczyć ze zła naturalnego.
Zresztą bywa-ze to ostatnie implikuje zło moralne-człowiek postawiony w ekstremalnej sytuacji(np głodu) "robi różne straszne rzeczy"-co niekoniecznie daje się zakwalifikować jako "posługiwanie się wolną wolą".Za występowanie takich warunków(w Naturze)-odpowiedzialny jest Stwórca(w teizmie).
Teraz proste pytanie gdybyś usiłował zastosować "tzw wybieg Banasia" polegający na negacji istnienia zła naturalnego.Proste pytanie:jak Twój przyjaciel umrze na grypę-to jest:ŻLE
DOBRZE
Trudno powiedzieć-tzn "nie
rusza Cie to"...
Jeżeli powiesz ze to ŻLE- tak okreslasz taką sytuację-tym samym uznajesz "zło naturalne"....Zło jest bowiem naszym postrzeżeniem-w tym sensie obiektywnym ze "jest intersubiektywne" czyli komunikowalne miedzy jednostkami.W sensie esencjonalnym natomiast-"wiele spraw, zjawisk ludzie TAK samo postrzegają jako zło i to niezależnie od kultury w której zostali wychowani(kryterium powszechnej zgody)
Nie sposób jednak pominąć "drobnego" aspektu: pojecie "wolnej woli" jest pewnym abstraktem od biologicznej determinacji genetyki, charakteru-jak by to sobie nie nazywać.Tymczasem "w realu"(tzn w życiu)-nie każdy ma "równe szanse" posłużyć się ta "figurą" dokładnie "w taki sam sposób" czy "z rowna skutecznością"-jeśli wolna wolę postrzegamy jako mechanizm "odwodzący od zła" czy "nakłaniający do niego"...
Jest i inny problem-nazwijmy go "sokratejskim".Nie sposób wyobrazić sobie "wolnej woli", posługiwania się nią bez jakiejś wiedzy(dotyczy ona zwykle wyborów moralnych-a nie np pomidorowej zamiast grochówki) Tymczasem dostęp do wiedzy, jej dystrybucja-wcale nie są "jednakowe".
Ergo-determinacja biologiczna(za którą jest odpowiedzialny bezpośrednio Bóg) "czyni pewna predestynację".Determinacja społeczna(dostęp do wiedzy)-ma wprawdzie ludzka proweniencję(załóżmy ze niezależną od Boga-co jest dość ryzykowne-ale niechby "gra" na Twoją korzyść Mamucie-jako Bożego apologety)-niemniej DLA JEDNOSTKI wciąż pozostaje to determinacja!(czyli czynnik który nie podlega jego wyborowi).
Rekapitulując:
-istnienie zła naturalnego "obarcza" moralnie Boga
- CO GORSZA:za pomocą "wolnej woli" nie da się wytłumaczyć CAŁOŚCI zła moralnego popełnianego przez JEDNOSTKI(a chrześcijaństwo zakłada INDYWIDUALNE zbawienie/potępienie i poprzedzający je osąd)-albowiem istnieje jakaś "predestynacja do jego czynienia"(tak "naturalna" jak i "społeczna")
Jesteś niniejszym (wraz z "najwyższym Bytem" którego definiujesz jako Boga) w dupie!