Banaś Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> jak zrozumiałem z treści zalinkowanej przez
> Selera, to jak najbardziej chodzi o używanie
> prawa istniejącego; rzecz w tym, że przed
> zmianą, urzędnik nie ponosił żadnej
> odpowiedzialności za uniemożliwianie "sprawnego
> uzywania" prawa; przepis ma wnieść to:
> "Wprowadza ona sankcje finansowe za błędne
> decyzje urzędników państwowych i
> samorządowych."
Ale to już chyba z kodeksu pracy wynika 3 x wynagrodzenie albo w pełnej wysokości. Dla przeciętnej osoby te 3 będą i tak dotkliwe - więc z tej ustawy raczej nic nie wyniknie.
> oprócz sprawniejszego wydawanie właściwych
> decyzji można liczyć na to, że nastąpi powolne
> regulowanie warunków działania urzędników w
> państwie: wyczyszczenia urzędów z osób
> niekompetentnych, promowanie finansowe
> (oszczędności na durnych etatach) osób
> sprawnych i kompetentnych, i w konsekwencji
> obniżenie kosztów funkcjonowania urzędów - jak
> powstanie odpowiedzialność za durnotę wielu
> "urzędników" zacznie szukać pracy gdzie indziej
> (np. w Żabce, o ile ktoś ich tam zechce); tak
> więc w założeniach ustawa ma coś jednak
> poprawić;
ha ha ha marna szansa. Tzn. w okolicy 2123 roku. Ale przyznam się że kilka lat temu też tak myślałem. Ryba psuje się od głowy, a tutaj zmian nie widzę. Co prawda statystyczny ma coraz większą świadomośc że może się domagać etc. i tu ew. widzę klucz do sukcesu. Rozłożyć państwo na łopatki, wyst. do ETS-u etc. I kartą do głosowania operować jak Chuck Norris.
T.