Pedro Napisał(a):
-------------------------------------------------------
A gdyby zdjąć to obciążenie
> fiskalne, dobroczynność rozkwitłaby, zapewniam
> Cię. I jeszcze jedno - odpadłoby leczenie osób,
> które tak naprawdę nie muszą tego robić.
Znam ten korwinowy pewnik - ale nie jestem przekonany czy:
1) (Wbrew pozorom) wizja pójscia na żebry byłaby powszechnie do zaakceptowania;
2) Dostaję rachunek na 100 000 - odsetki biją... a ja chodzę i chodzę, myśle i myśle... w tym czasie komornik już robi puk, puk...
Rozumiem, że takie sytuacje pomysłodawcy/a testował na sobie? Znajomy żony ma chore dziecko - nie życzę nikomu aby musiał szukać pomocy w fundacjach etc. Zresztą jest to pytanie o zakres pomocy państwa w sytuacjach skrajnie trudnych.
> > Ratownictwo medyczne etc.? Z budżetu jakaś
> > część usług med. musi być finansowana -
>
> Co to, kogut prywatnego pogotowia słabiej
> błyska, czy co? Prywatne będzie lepsze,
> gwarantuję.
Jak finansowane? Kto będzie pokrywał koszty interwencji ratujących życie? Jeśli delikwent nie ma polisy? albo nie obejmuje danej usługi?
> Tak - i dlatego protestuję przeciwko przymusowej
> składce. To złodziejstwo!
Redystrybucja ;)
> Najlepiej głosuje się portfelem. Przykład: od
> 70-90% Polaków (różne badania) korzystna z
> prywatnej stomatologii. Ale róbmy referendum,
> czemu nie.
Wychodzę z założenia że w tak istotnych kwestiach (vide referendum unijne) decyzje powinny być podejmowane bezpośrednio. Ale też nic nie stoi na przeszkodzie stopniowej prywatyzacji. Ale naturalnie jeśli społeczeństwo wybierze prywatną klinikę i będzie płaciło z własnej kieszeni za usługę X - publiczna do likwidacji. Stomatolog 120 PLN, OIOM - 10 000 PLN - widzisz różnicę? Poród bez ubezpieczenia ponad 10 000 w publ ZOZ etc. Ceny na pewno są wyśrubowane ale jednak jest to spora różnica.
> Prywatnie, czy trzeba założyć nowe
> ministerstwo? :):):)
Prywatnie ale wolałbym służbowo. Ale mam w pracy worek! :)
> Dlaczego nie istnieje ministerstwo żywienia?
Było - ceny regulowane, spekulacja etc. W gruncie rzeczy w jakimś stopniu istnieje - od warunków sanitarnych przez warunki techniczne, opinie, uzgodnienia, decyzje, podatki itp. Ale można to empirycznie przetestować - JKM i pretorianie - na 10 lat do rezerwatu. Pamiętasz gdzie Mikkego zszywali po bliskim spotkaniu z nożem? :)
> Publiczna służba zdrowia w Polsce to organizacja
> przestępcza. Niestety nie jest to
> przestępczość zorganizowana.
Tak jest podtrzymywana i tyle. Kajeten o tym napisał, w prywatnych nie jest tak kolorowo, fakt przydają się - mam pod ręką jakby co.
> Przekonałem chociaż trochę? Pewnie nie, ale
> liczę na rzeczową dyskusję.
Czy ja wiem? Chyba nie. Za dużo już świetnych pomysłów było - może po kilku/ nastu latach
system by się poukładał. Jak zobaczę na ten temat solidne opracowanie - ze szczegółami (tak jak robi to aktuariusz) to czemu nie. A tak - pozostaję przy swoim. Wiesz - człowiek się starzeje - to się nieufny i marudny robi, i nie kozaczy jak kiedyś, i wogóle dystans większy ;)
Podrawiam
T.