Trzeba przyznać, że szkoda byłoby jakby zlikwidowali tabor w Moku. Może dałoby się wymyśleć jakąś oczyszczalnię na te ścieki z taboriska, aby nie kłuły w oczy tych co to chcą zamknąć tabor.
A z drugiej strony to ja i tak nie zamierzam uzależniać mego wspinu od innych. Nawet jak zamkną wszystkie tabory i schrony i tak będę się wspinał w Tatrach.
Wspinanie jest najważniejsze - nie spanie...