jeszcze w temacie chatki - na Włosienicy ? czy może ktoś jednak powiedzieć coś więcej ? co to znaczy , ze sprawa zakończyła się beznadziejnie ? czy chatka została zlikwidowana ? że działania tego typu w swojej istocie nie mają nic wspólnego z ochroną przyrody - to powino być oczywiste dla dziecka . chodzi zapewne- jak zawsze- o coś innego : żeby ktoś mógł się wykazać, że podejmuje ( pozorowane ) działania, żeby komuś było wygodniej, a może wreszcie - jeżeli PZA ma docelowo przejąć stare schronisko - może chodzi po prostu o kasę - chociaż brzmi to absurdalnie .
wszyscy wiemy, że stare schronisko w Moku w sezonie letnim pęka w szwach i jest za małe nawet dla turystów, których większość wybiera najtańszy możliwy nocleg . W tym roku efekt przepełnienia był taki , że ludzie z Moka odsyłanii byli nawet na tabor .
Powstaje zatem pytanie w jaki sposób stare schronisko miałoby pomieścić zarówno turystów ( tych którzy nie chcą spać w droższym dużym schron. ) plus taterników .
jeżeli te plany to prawda tzn , że komuś zabrakło wyobraźni .
z taborem na hali sprawa jest inna , bo baza noclegowa na pierwszy rzut oka wydaje się większa . ale również na hali w lecie betlejemka jest przepełniona a murowaniec dość drogi - jeżeli ktoś chce pomieszkać w nim dłużej . powstaje pytanie komu to przeszkadza i o co w tym wszystkim chodzi ?
pozdrawiam i będę wdzięczny za info w sprawie chatki .