łojotok Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> TomekR Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> > To co ten Ił
> > wyczyniał w zasadzie chyba nie powinno mieć
> > znaczenia
>
> niewiele brakowało, a rozbiły by się dwa
> samoloty. czy dopiero wtedy miało by to
> znaczenie?
> zauważ: dwa niemal identyczne błędy pod rząd.
> a może piloci Iła też mieli "problemy z
> liczebnikami" po rosyjsku?
>
> wytłumacz mi, bo tego nie pojmuję: dlaczego nie
> powinno to mieć znaczenia?
Niewykluczone, że mieli problemy z liczebnikami - słuszna uwaga :)
Ale jakie błedy? Od miesiąca ponad wszyscy o to pytają - wiadomo "z grubsza" jaki był przebieg ostatnich sekund może minuty-dwóch wstecz. Dlaczego samolot zachował się tak jak się zachował czy załoga/ dowódca podjął i jaką decyzję, i dlaczego - tego nie wiemy.
Nie mamy żadnych danych na temat lądowania Iła - tzn. żadnych konkretów (chyba że takie dane zostały ujawnione - dowódca Iła też miał na drugie - po dziadku - Kamikadze?), nie jesteśmy w stanie porównać awioniki, procedur Ił - Tu; natomiast warunki pogodowe i minima (byc może inne dla różnych maszyn) są obiektywne.
Tak w skrócie - gdyby siedziało w Ile stado Arabów (nie koni) i chciało doprowadzić do dużego bum - jaki to ma związek z lądowaniem kolejnego samolotu? Procedura - daję za to uciąć rękę sąsiada - nie zawiera punktu "w przypadku problemów z lądowaniem innego samolotu" etc. Takie lądowanie może być przesłanką skierowania kolejnego samolotu na inne lotnisko (ale własnie z powodu takiego incydentu) ale nie jest wyznacznikiem pogody i warunków na lotnisku - i w przypadku prawidłowej oceny sytuacji nie powinno być nawet zapalającą się lampką - ta zapala się z innych nazwijmy to obiektywnych tj. mierzalnych przesłanek - warunki atmosferyczne.
Chyba żeby przyjąć w kwestii Iła "urzędnicze": "Wania już 4 się rozpierdolił - idźże do cholery sprawdż co z tą pogodą nie tak - bo albo nam szyby zaparowały albo taka mgła z rana!".
Inna kwestia, że wszystko wskazuje że warunki w chwili lądowania były znacznie gorsze od tych jakimi (podobno) dysponowała załoga.
T.