Problemem będzie z pewnością odległość od najbliższego gniazdka. Jak akumulator zostanie skasowany to korpus o ile metalowy może byś pomocny przy wbijaniu haków.
Bez przesady, ale im prościej tym lepiej. Proponuję Olumpus mju - bez zooma z obiektywem 35/2.8. Migawka wyciąga do 1/1000 i do tego ma dodatkowo pomiar punktowy (tak naprawdę to integralny). Obiektyw ma rewelacyjną rozdzielczość - z filmu 400 zrobisz z niego odbitki 50x70. Jest odporny na wilgoć. W ciepełku polara, pod gore-texem, na podejściu nie padnie mu elektronika. Zapasowa bateryjka CR 123A jest lekka i pozwala zapomnieć o gniazdku. Po za tym ma mało guziczków. Spróbuj sterować cyfrą w grubych rękawicach z łapawicami(wyśfietlacze ciekłokrystaliczne lubią zamarzać)...
Po wywołaniu negatyw skanujesz z rozdzielczością jaką ty sobie wymarzysz, a nie pozwoli matryca, i pliki wyjściowe masz na płycie. Wreszcie mju kosztuje 100 usd, a żadna cyfra z obiektywem o tych parametrach ( rodzielczość, jasność) nie kosztuje tyle.