rezerwa Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Ale czy ktoś ewentualnym pozwanym kazał
> naruszać jej dobr osobiste? Trzeba myśleć, a
> poza tym to że Pani T jest postacią moralnie
> wątpliwą dla niektórych to nie oznacza że jej
> prawa obywatelskie mają być umniejszone.
Na pozor masz racje. Problem w tym, ze po pierwsze prawa obywatelskie wynikajace z konstytucji maja sie nijak do dobr osobistych i chroniacych je praw osobistych regulowanych przepisami prawa cywilnego. Po wtore zasadnosc rozstrzygniec, jakie zapadaly w obu instancjach w sprawie przeciwko Gosciowi Niedzielnemu z powodztwa Alicji 25-tysiecy jest z prawnego punktu widzenia wysoce wątpliwa, a ponadto wyroki te sa silnie zideologizowane, czego dowodem jest kuriozalne, momentami wrecz obrazliwe dla czytelnikow tego pisma uzasadnienie wyroku pierwszej instancji. Po trzecie ta ostatnia okolicznosc wcale mnie nie dziwi, skoro skadinad wiem, ze duza czesc, moze nawet wiekszosc sedziow w polskich sadach panstwowych zaczyna dzien od lektury GieWu. Jesli ci ludzie potrzebuja protezy umyslowej w tej postaci, gdyz nie sa zdolni do samodzielnego myslenia, to nie dziwia mnie wyroki zgodne z ideologia tej gazety w tego rodzaju "wrazliwych" sprawach. I na koniec ostatnia uwaga, otoz we wszystkich ultrapostepowych krajach, zwlaszcza anglosaskich, awangarda, tudziez forpoczta politycznej poprawnsci w dziedzinie wymiaru sprawiedliwosci byli nie ustawodawcy, ale wlasnie sedziowie, ktorzy wykorzystujac swoje bardzo szerokie kompetencje zamieniali sie w nadgorliwych straznikow politycznej poprawnosci i forsowali zgodne z jej duchem "wartosci". Ten wyrok jest sygnalem, ze zaczynamy isc powoli w tym samym kierunku, czego dowodzi fakt, iz w rzeczonym wyroku sad nakazal stronie pozwanej w opublikowanych przeprosinach uzyc zwrotu "mowa nienawisci", ktory jest nieodrodnym dzieckiem zachodniego lewactwa i o ile mi wiadomo nie jest znany ani naszemu prawodawstwu ani dotychczasowej praktyce orzeczniczej.