Kochane dziubki!
Mam wielki problem i to dosłownie.
wielkie pająki-one sie chyba kątniki po fachowemu nazywają-nie dają mi spokojnie funkcjonować.
otóż zaczęło sie to od jednego wielkiego pająka którego przyczaiłam obok szafy, ja i mój gach chcielimy go zlikwidowac, ale był szybszy i się skrył. myśl że ON albo ONA żyje za moją szafą nie dawała mi spać...ale po pewnym czasie stwierdziłam, ze pajonk sie pewnie wyniósł. głupia ja!
pewnej nocy, obudziło mnie coś, nie wiem co, ale instynktownie poczęłam trzepać sobie włosy, mając dziwne uczucie-tak to uczcucie!-ze coś mnie chodzi po głowie. nie wytrzepawszy nic, chwyciłam że ja butelkę soku coby sie napić i w tem poczułam, że coś mi chodzi po ramieniu..odwróciłam głowę, a tam montrualny pająk! sok sie rozlal na łóżko, obudził się gach i mówi żebym poszła spać , bo coś mnie sie przyśniłó! ale sie nie przysniło, na scianie siedział monster. dostał kapciem, a dzwiek jaki przy tym był jest nieopisywalny-chrupniecie pancerza i wielka plama-żółto-brązowa na ścianie.
to było miesiac temu! od tamtego czasu zabiłam jeszcze 3 podobne pajaki, choc wielkoscia nie były takie same jak monster.
pytanie moje brzmi; co skutecznie działa na te potwory? dodam, ze mój domek jest czysty i regularnie odkurzany-wiem, ze skurwysyny wchodzą oknem-ale jak tu miec okno zamkniete w lecie?
pomocy! nie mogę w nocy spać! zasypiam tylko przy włączonym telewizorze, przykryta kołdrą puchową
[
i.ehow.com]
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-08-27 15:58 przez Alejondra.