<skałojeb do zaspiarza - "ja rzygnę, ale na Everest wejdę, ale Ty za ch... VI.4 nie zrobisz">
Mniej wiecej taki sens miala wypowiedz.A konkretnie Ryszarda Kosacza "Kosiary"(autor 1 prowadzenia "Lewych Nitow" w 1983 wtedy pierwszej VI.5 tki z dołem) do "Zygi" Heinricha(przedstawiac nie trzeba).W lokalu klubowym krakowskiego KW na Długiej.
Inne dictum z tamtego czasu:"Przebierać nogami i rękami po skale każdy potrafi-ale prawdziwe wspinanie zaczyna sie wtedy gdy trzeba załozyc "flaszencug"....
oczywiscie-padla z ust strony przeciwnej do "skałojebów"-no ale nad autorstwem zamilczmy