Chyba nie zrozumiałem Twojego wywodu. Siedzenie w więzieniu (czy nawet w areszcie domowym)
jest dotkliwym ograniczeniem wolności nawet jesli w międzyczasie nie dają, jak to określiłeś, wpierdolu. Dla pewnego typu ludzi (a myslę, że do takich się właśnie zaliczamy) wpierdol raz w miesiącu byłby jednak mniejszą karą niz brak mozliwości wyjazdu w góry.... Moje wątpliwości budzi kategoryczna postawa kilku publicystów, którzy z racji wieku mogli się zasłużyć chociażby rozrzucaniem ulotek
z 10-go piętra akademika, a tymczasem nie można znaleźć nawet cienia śladu ich aktywności opozycyjnej, a którzy teraz stroją miny jakby mieli jakikolwiek tytuł do zasług w tamtym czasie.
Pozdrawiam W$