Wszyscy o tym wiedzą. Probelm w tym, że jeśli ktoś odchodzi z organizacji ekologicznej i za niezłe pieniądze pracuje dla producentów energii atomowej, PCV, modyfiowanego żarcia itp. (Vinyl Institute, Biotechnology Industry Organization, Nuclear Energy Institute) to trudno mi uwierzyć, że nagle, w ciągu kilku lat, bezinteresownie zmienił poglądy. Nagłe oświecenie? Może.