nie chce sie klocic, Tribal, to spor stary jak swiat
odpisze Ci bo nie rozumiesz
jedni sie skarza ze ich drudzy dyskryminuja
ostatnio pod skalka rozwiazalam to tak (zeby bylo sprawiedliwie):
sluchaj - mowie - dwie fajki paliles przy mnie, znioslam, to dwie kolejne palisz z daleka ode mnie
nie chodzi o gorszenie
ani o trucie
tylko o to, ze dla niektorych faje po prostu smierdza
dym w gebe - za to dostaje sie w gebe
a kultury wymaga od palacza palic tak, zebym niepalacy nie poczul
tak jak nie chce czuc kloca, ktorego gdzies tam wali
nie chce brac udzialu w tym, jak zalatwia swoje fizjologiczne potrzeby
jak reagujesz, kiedy stoisz pod skalka i asekurujesz, a 3m dalej, pod krzakiem lezy kloc?
wdychasz radosnie?
pzdr
Agnieszka
Tribal Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> A ja lubię zajarać po jakiejś trudnej przystawce
> (albo prowadzeniu) i jeżeli dym nie leci w gębę
> NIEPALALĄCYM, to nie mam poczucia, że kogoś
> gorszę, tym bardziej zabijam. Zachowajcie zdrowy
> osąd, bo panikowanie, gdy ktoś zajara fajka przy
> ognisku (ciekawe ile szkodliwych substancji się
> NAWDYCHACIE) to histeria. Laura proszę cię, nie
> odpisuj.
>
>
>
> Fortis cadere, cedere non potest
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2008-03-17 11:05 przez laura palmer.