Ryli. Owszem, słuchałem. Tzn. może raczej próbowałem. Ta muzyka, a raczej otoczka jej towarzysząca i przekazywane treści robią wodę z mózgu młodym ludziom. Bo też jest to promocja ZŁA i tylko złe mogą być tego owoce.
Ot, ja nie mówię, zakazywać... ale jakieś katolickie bojówki mogłby by zrobić z tym porządek....